czwartek, 31 lipca 2025

Kobieta wyznaczyła nowy kierunek ewolucyjny, w którym żyje część społeczeństwa jako potomkowie archetypicznej Ewy.

Bądź sobą. Bo po co być jak ktoś inny? 
Ktoś inny ma już w swojej głowie lokatora, jest nim jego osobowość. 

Gdy stajesz się jak ktoś to jakbyś odbierał mu cząstkę jego personalności, kradł, wciskał się na siłę do czyjegoś domu bo w swoim nie czujesz się dobrze i komfortowo. 

Twoja głowa to mieszkanie dla ducha to tam jest to słynne niebo opisane w Biblii i to w tym świecie są wszystkie Jezusy, cheruby, ewangeliści wymyślający opowieści, odbywają się apokalipsy. To tam był słynny Eden - tak, to właśnie w niebie wszystko było jako na myśli. Miało stać się, być scenariuszem czyjegoś życia ale Ona stwierdziła - chcę być jak Ty, a nie jak JA i odebrała komuś jego życie, zostawiając go bez domu dla jego personalności. Spodobało się kobiecie być w spodniach, w skórze mężczyzny, być kimś innym. 

Raj się utracił z chwilą tej zamiany. Niebycie sobą to bycie niebytem. 

Gdy nie jesteś sobą, tylko jak ona 'Ewa' co pomyślała, że lepiej być kimś innym niż się jest to w rezultacie tworzysz rzeczywistość, z której i tak nie będziesz zadowolony. W konsekwencji takiej ewolucji społecznej żyjemy, takiego grzechu pierworodnego popełnionego przez osobowość, która zrzekła się bycia sobą na poczet bycia kimś innym. 

Żeby być szczęśliwym, naprawdę szczęśliwym, musisz być sobą, żyć w swojej bajce - ona jest rajem, po drugiej stronie lustra i jak najrzadziej przechodzić na drugą stronę, gdzie żyją ponoć normalni ludzie. 

Oni nie są normalni. Oni są kimś, kim kazano im być byleby nie byli sobą i to stworzyło krainę zwaną Matriks - gatunek nieosobowościan. 

Życie to ciało i duch, duch to ta część istoty ludzkiej, którą znamy pod nazwą Bóg. Każdy ma innego Boga stąd napisano: 

"Nie będziesz mieć innych bogów oprócz mnie" to powiedział duch do swojego przypisanego człowieka. 

Masz się na nikim nie wzorować. Masz dotrzeć do Boga jako swojego ducha, który czeka by Ciebie w świecie materialnym realizować w najlepszym z możliwych dla ciebie kierunku. Duch jest kierowcą twojego ciała a wiadomo, że pojazdów nie wolno nikomu pożyczać. Adam pożyczył Ewie a ona jego pojazd roztrzaskała. 

A oni? 

Będą pukać się w czoło i mówić: czemu nie jesteś jak my? Czemu nie chcesz się podporządkować? 

Odpowiedź wtedy im: 
Wypełniam tylko swój życiowy obowiązek, nakaz, przyrodzenie by przyjąć i zaakceptować coś co jest integralną częścią mnie, której Wy nie pozwalacie się zintegrować narzucając mi wasze wzorce. 
Nie mogę być kimś innym niż jestem bo to oznacza śmierć za życia, bycie czyjąś kopią, a JAM JEST oryginałem siebie. 

Wypedzam więc Ewę tam gdzie jej miejsce, do jej bajki, niech odpełznie skąd przypełzła, żegnam ją Wężownikiem co to jad z Niej wykorzystał by uleczyć zatrucie jakie wywołała w rodzie ziemian. 
Ta oto personifikacja Ewy pokazuje, że nie można stawać się na podobieństwo Boga, naśladować kogoś, kto nam imponuje bo naszym przykazaniem jest być sobą Ewy Ewami, Adamowie Adamem. Amen.


czwartek, 24 lipca 2025

Ego kobiet i mężczyzn jest inne.

 


Nów w znaku Lwa (24 lipca 2025), w takiej konfiguracji jaką widać na wykresie, pokazuje ciekawą ewolucję tego czym jest JAM JEST, BÓG czyli ludzkie EGO. 

EGO kobiet i mężczyzn jest inne.

Kobiety realizują swoje ego w macierzyństwie, mężczyźni w biznesie lub aktywizacji swojego wyższego potencjału niż prokrecyjny. 

Wynika to tylko z praw natury gatunku ludzkiego i nie jest powiedziane, że kobiety nie mogą korzystać z męskiej formy ego. Wtedy jednak powinny zrezygnować z macierzyństwa by nie zaburzać prawa natury. 

EGO to samoświadomość i powinna być zbieżna z płcią fizyczną co automatycznie wyznaczałoby role społeczne bez pretencji, że kobiety zostały stworzone do rodzenia dzieci i zajmowania się gniazdem. 

Męskie ego to partnerzy biznesowi, dużo ludzi dookoła, wspólne interesy, podawanie ręki (wymiana energii) nie tylko swojej kobiecie ale innym ludziom by podłączyć się do wyższego egregora energetycznego jakim świat męski jest. A to już jest uprawianie 'seksu' bo każda interakcja z drugim człowiekiem to wymiana energetyczna, a cielesny akt seksualny to tylko bardzo fizyczna rozmowa. 

Im większe ego czyli samoświadomość tym:

👉 dla mężczyzn - większa potrzeba bycia w społeczeństwie, bycia w grupie, podziwianym, zauważanym, współpracującym z innymi. To natura ludzi 'psów' lubiących się bawić, czerpać radość z życia bez większego przywiązywania się do zmienności natury świata, nie przywiązywanie się do nieczego bo nic nie jest nam dane na stałe, korzystającego z nadarzającej się okazji jako świetnego interesu, carpe diem. Sukces jest trofeum. 

👉dla kobiet - to realizacja projektu 'Jahwe' - boga chcącego mieć partnera na wyłącznosć, zamknięcie go w więzach rodzinnych, wymagającą uznania siebie jako jedynej możliwej miłości dla mężczyzny, izolowania partnera od innych by stworzyć własne EGO kobiety jako matrony, żony, bogini. Partner jest trofeum. 

Uran w domu macierzy w znaku intelektu, jest w stanie pokazać właśnie ten inny rodzaj parnerstwa, który tworzy się wtedy, gdy za partnera masz siebie samego. To wtedy jesteś w stanie poświęcić się wyższemu potencjałowi niż infrastruktura życia rodzinnego (kobieta). 

To dwa różne światy. Kobiety mają większą szansę zrealizować siebie w świecie rodzinnym bo ich natura to macierzyństwo a mężczyźni poza nim i wynika to przede wszystkim z tego co odróżnia mężczyzn od kobiet - skala emocjonalna. 

Mężczyźni nie posiadają instynktu macierzyńskiego dlatego tak często 'uciekają' z domu bo w ich naturze jest coś więcej, jest dualizm (XY) co oznacza, że mogą zostać ojcami, ale w głównej mierze zostali wyposażeni w wyższy potencjał czyli umiejętność 'ruszenia głową' by skupić się na biznesach i rozwoju własnych potencjałów. 

To stoi w sprzecznosci z obowiązkiem rodzicielskim a ludzie nie są na tyle samoświadomi by umiejętnie decydować za katywację rodziny lub siebie samego. 

W momencie założenia rodziny kończy się Twój samomrozwój lub jest mocno ograniczony. Znaczy to, że EGO pozostaje zablokowane na konkretnym poziomie i trudno będzie go zrealizowac na polu społecznym.  Okazuje się, że nasze społeczeństwo w dużej mierze w takiej samoświadomości jest, tworząc grupę, która domaga się wyjaśnienia dlaczego jestem niezadowolony z samego siebie. 

Mężczyźni i kobiety zbyt łatwo zakładają rodziny nie do końca wiedząc, że zamyka im to drogę do rozwoju ego społecznego bo te dwie infrastruktury stoją do siebie w sprzeczności. 

Tylko ludzie nieświadomi tego czym miłość jest muszą jej doświadczyć od drugiego człowieka. To jest największa niepełnosprawność ludzkości. Każdy człowiek powinien dążyć do bycia w pełni sobą a tym jest postawienie na rozwój siebie. Egoizm? Tak, jak najbardziej ale po to właśnie się urodziliśmy by odkryć kim jesteśmy i się stać w pełni sobą. 

Partner będzie Cię zmieniał, próbował chrystianizować swoimi oczekiwaniami do tego stopnia, że albo od niego odejdziesz, albo zmienisz się tak, że przestaniesz poznawać siebie lub co gorsza - znienawidzisz wersję jaką Cię to stworzy. 

Życie swoim życiem to samorządność, samozaspokajanie swoich potrzeb i niepodległość od podlegania komuś. Wtedy jesteś w stanie realizować siebie.

Mamy wybór, albo rozwijać ego i nie móc kochać innych bo wedy stajemy się ‘zadufani’ w sobie, narcyzami, artystami, indywidualistami, w pełni sobą, albo nie mamy świadomości siebie, nie rozumiemy swojego wyższego potencjału jakim ego jest i zadowalamy się infrastrukturą rodzinną. 

Tak, by była pewność, w infrastrukturze rodzinnej nie ma nic złego ale opiera się ona na reprodukcji i rozwijaniu ewolucji materialnej lecz mocno ogranicza rozwój intelektualny a więc wyższych aspiracji. Najczęściej nie udaje się tego połączyć bo zawsze coś będzie zaniedbane, niedopilnowane w pełni. 

Miłość jest wtedy gdy jest pokora bo tylko wtedy można przyjąć drugiego człowieka bez stawiania siebie na piedestale. Trzeba pozbyć się manii wyższości a tym niestety jest ego jako indywiduacja. W wielu ludziach się ona pojawia jako ich wyższy potencjał, który jednocześnie wyklucza niższy potencjał jakim miłość jako myślenie przyziemne jest.

Związanie się z kobietą to przyziemność bo ściąga ona mężczyznę w dół, do infrastruktury rodzinnej, myśleniu o potrzebach podstawowych zamiast wyższego rzędu, na które można sobie pozwolić właśnie w świecie męskim, a ten jest indywidualizmem. Mowa o kobietach, które chcą męża, dom, 'normalne' życie. 

Mężczyźni nie są normalni, jako artyści bardziej myślą o swoich dziełach niż o rocznicach, kupowaniu kwiatów czy traktowaniu partnerki jak księżniczki. Potrafią ślęczeć latami nad jednym projektem, świata poza tym nie widzieć, żyć i bujać w obłokach bo tym właśnie jest realizowanie wyższego potencjału, tego, który bierze się z głowy, a nie z główki jak dziecko. 


Krzysztof Słowik

Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com



niedziela, 6 lipca 2025

Nijakość dążąca do określoności


Gdy zobaczyłem tę grafikę od razu pomyślałem, że to doskonałe zilustrowanie ewolucji człowieka. 

Pochodzimy z dwóch różnych światów - męskiego i żeńskiego jako rodzaj nijaki i jest to tak zwana trójca święta. 

Dziecko do momentu dojrzewania płciowego jest nijakie, nie ma określonej polaryzacji seksualnej a ta kształtuje się pod wpływem wielu czynników, nie tylko hormonów płciowych. Oczywiście te są najważniejszą determinant cz gdy popatrzysz na to, że dziecko ma się opowiedzieć za przynależnością do świata ojca lub matki to zrozumiesz jak wiele innych czynników towarzyszy kształtowaniu się polaryzacji mentalnej. 

Obecnie wiele dziewczynek idzie do świata ojca a wielu chłopców pozostaje w świecie matek co stworzyło dodatkową przestrzeń i podzieliło świat dzieci na dorosłych pozostających pogubionych miedzyswiatami. 
Chłopcom daleko do świata męskiego bo nie chcą czerpać przykładu z ojca a dziewczynki wypierają toksyczność swych matek. Tak powstał świat "czwartej małpy" jako hybryda mentalna co w dłuższej perspektywie zaburzyło prawidłowy świat męski i żeński. 

Zdaje się mieć to przyczynę w złych podstawach jako związkach partnerskich mężczyzn i kobiet, którzy traktują świętą energię seksualną jako okazję do przygody a nie świadome kreowanie podstawowej komórki społecznej - rodziny. 

Gdy mężczyzna postanawia poznać świat kobiet lub kobieta świat męski to oboje opuszczają swoje przestrzenie i powinni być w pełni świadomi najpierw swoich światów by móc eksplorować świat przeciwny. Tak się jednak nie dzieje. Ludzie z ciekawości przekraczają granicę własnej polaryzacji by doświadczyć ekscytacji odmiennością, w której finalnie gubią się i są zmuszeni wrócić by odrobić podstawowe zadanie - poznać czym jest tak naprawdę przestrzeń do której należą jako galaktyka możliwości. 

Świat męski jest utożsamiany z Andromedą lecz większość mężczyzn postanawia współtworzyć świat Drogi Mlecznej jako systemu rodziny i nie starcza im determinacji bo sprawdzić jak to jest poświęcić się odkrywaniu świata bez konieczności wychowywania dzieci. 

Mało jest mężczyzn tworzących prawdziwy krąg męski. Jest on jeszcze trochę kultywowany w plemionach czy kulturze muzułmańskiej gdzie grono mężczyzn trzyma się razem. Podobnie jest z kobietami, które pokochały męski styl życia a wartości stricte kobiece uznają za mało interesujące i wykorzystują system społeczny by realizował za nie obowiązki macierzyńskie i wychowawcze. 

Efektem tego jest wspomniana przeze mnie grupa społeczna prezentująca wartości nijakie - ni mężczyźni, ni kobiety. 

To wszystko zdaje się mieć podstawy w tak zwanym grzechu pierworodnym gdzie kobiecość postanowiła skosztować męskości jako wyższej oktawy rozwoju osobowości. 

Męskość to stan, w którym możesz poświęcić się rozwojowi osobowości a nie dziecka. 

Jeśli popatrzysz jeszcze raz na tą grafikę to możesz odnieść to jako do polkól mózgowych, które tworzą inny rodzaj potomstwa, potomstwa męskiego a więc mentalnego. 

Droga Mleczna rodzi dzieci "dołem", Andromeda "górą" jak Zeus, który urodził Atenę z głowy. 

Obecnie ludzie próbują pogodzić ze sobą te dwie możliwości ewolucji ale patrząc na skutki tego, da się zauważyć zaniedbania któregoś z aspektów. Nie można bowiem mieć ciasta i zjeść ciastka. 
Powołane do życia dziecko wymaga pełnego zaangażowania a nie posiadania rodziców, ktorzy jednocześnie chcą spełniać się w rozwijaniu własnego potencjału. To skutkuje traumami u takich dzieci, które czują się zaniedbane i nie rozumieją jak same mają kierować swoim życiem. 

Podczas wielu rozmów z ludźmi dostrzegłem, że gdyby mogli cofnąć czas to postawili by na siebie, na własny rozwój a nie na chwilę przyjemności seksualnej, która wywróciła ich życie do góry nogami. 

Tak się składa, że dziś Uran jest ostatni dzień w znaku Byka, Uran jako archetyp sytuacji, ktora wywraca świat człowieka do góry nogami (dokładnie tak jak ta planeta jest przewrócona w Układzie Słonecznym). 

Niesłusznie w naszym społeczeństwie samorozwój i chęć realizacji swojego potencjału uznawana jest za egoizm, a bezdzietność za patologię. Osoby, które doświadczą działania Urana w prawidłowym formacie, a i owszem, są uznawane za wywrotowców społecznych, ale tylko dlatego, że każda osoba realizująca swój potencjał reprezentuje odmienne wartości społeczne. 

I znów, patrząc na tę grafikę, prawdziwa męskość powinna pozostać męskością a nie powinna być mieszana ze światem kobiecym podobnie jak kobiecość. Wtedy mówimy o czystej rasie męskiej i żeńskiej, która daje absolutnie inne spojrzenie na świat i jego wartości. 
Na koniec dodam, że nie przez przypadek nasz ludzki gatunek nazywa się homo sapiens gdyż w swej naturze wszyscy jesteśmy homoseksualni. 

Homoseksualizm jest utożsamianiem się z własną mentalnością a niekoniecznie tak jak obecnie jest prezentowany jako zainteresowanie seksualne własną płcią. 

Chłopiec powinien być wychowywany przez ojca, dziewczynka przez matkę, wtedy mielibyśmy prawdziwych mężczyzn i kobiety, którzy wiedzieliby, że heteroseksualne związki są największym z możliwych wyzwań społecznych jako próba stworzenia nowego gatunku ludzi gotowych do poznania przeciwności mentalnej, a nie jej krytykowania. 

Kobiety mówią i rozumieją innym językiem świadomości podobnie jak mężczyźni. Jeśli obie strony nie są w pełni wyewoluowane w swoich światach to nie można oczekiwać, że stworzą wzajemne porozumienie poprzez tworzenie związków małżeńskich .

Projekt człowiek jest najtrudniejszym wyzwaniem w dziejach każdej cywilizacji, podobnie jak projekt samorealizacji. Stoją one w sprzeczności interesów względem siebie dlatego tak ważne jest rozumienie czym polaryzacja męska i żeńska jako dwa różne światy są. 

Krzysztof Słowik

Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

piątek, 4 lipca 2025

ZERO to jajko, z którego wybuchły cyfry czyli MAN tematyka

 

"Pamiętaj cholero, nie dzieli się przez zero..." tej podstawy uczono mnie w szkole. Zero jest szczególne bo jest zarówno wszystkim jak i niczym. Nie można dzielić przez zero bo to zero jest dzielone na mniejsze części. Ono jest jak cały tort, który dopiero będzie dzielony na mniejsze kawałki.

Dopiero teraz rozumiem, jako osoba dorosła, jak to się stało, że z nicości powstał świat. Nicość stworzyła wszystko tak samo jak z zera wyszły wszystkie możliwe liczby czyli od 1 do 9. Nie ma więcej liczb jest ich tylko 9 a cała reszta to tylko możliwe kombinacje. 

Ciąg 1 - 9 to konkretne jakości, które kształtowały się jako unikatowe i dążyły do dopełnienia czyli przestawienia zera z początku na koniec (dokładnie jak w historii karty tarota GŁUPIEC, która umieszczana jest na początku lub na końcu talii)

10 jest zatem liczbą określającą pełnię jako ponowne zamknięcie w zerze wszystkich liczb stanowiących jego zawartość. 

Zero = 01,02,03,04,05,06,07,08,09 a tak naprawdę to powinniśmy zapisać to tak:

Zero = I, I'', I''', I'''', I''''', I'''''', I''''''', I'''''''', I'''''''''

Zero = 1(0)=(01-09)

Zero jest ziarenkiem, które zawiera w sobie kod genetyczny, a ten składa się z 'chromosomów' jakimi są tak zwane liczby 1-9. Jest to nasza podstawa, nasze korzenie, które stanowią podstawę do uprawy cywilizacji jako fundamenty.

Współistnieje 9 równoległych wymiarów, a każdy z nich jest nakładką na poprzedni. Podstawą ich wszystkich jest podwymiar ZERO czyli proces kształtowania się wymiaru, a ten obejmuje cykl 01-09. Po sfinalizowaniu cyklu staje się on kompletny i przechodzi na wyższy stopień w celu poddania go przekształceniom jako nadpisaniu podstaw o nową ewolucję.

W numerologii 9 stanowi pełen cykl i wynika to z makroskali tego z czego składa się zero. 

Ciekawa historia nastąpiła z chwilą pojawienia się tak zwanego grzechu pierworodnego, który stworzył świat przeciwny jako równoległy do pierwotnie założonego.

Istota grzechu pierworodnego zakłada chęć poznania nie tylko dobra czyli cyklu ewolucji dążącego od 01 do 09 ale również oi zła czyli przeciwieństwa jako cyklu -01 do -09 co zmieniło matematykę ewolucji jakiej mieliśmy podlegać. 

Doświadczając 0² (zero do kwadratu) podwoiliśmy czas trwania cyklu z 9 do 18 lat by dać sobie możliwość poznania na czym polega świat dualny. NIe wszyscy w nim żyją, niektórzy żyją w świecie jednostajnie jednoliniowym czyli doświadczają ewolucji dodatniej (lub ujemnej).

Odkąd pojawiły się cechy ujemne, powstała antypełnia 10 czyli dwa cykle - 9 do +9 co daje okres 18 jako lustrzane odbicia, których człowiek musi doświadczyć by zaznać pełnego spektrum wiedzy wytworzonej przez ludzi i mieć skalę porównawczą. 

Tak właśnie otzrymaliśmy dwa światy równoległe gdzie (-) 10 to ANTYCHRYST jako technologia i Bóg, z którego pochodzimy jako biologiczne istoty z Ogrodu Eden czyli NATURY.  

Składa się na nią gorąca 9 (+) (tłuste lata) i zimna 9 (-) (chude lata) a pomiędzy nimi jest punkt złotego środka i właśnie w taki sposób powstał dualny wszechświat symbolizowany znakiem infinity ∞

Mówiąc to językiem klasycznej świadomości albo używamy jednej półkuli mózgu albo drugiej co determinuje rodzaj doświadczanego życia. Opowiem o tym więcej w kolejnych artykułach jak kobiety i mężczyźni postrzegają życie w kontekście różnic jakie tworzą ujemne i dodatnie cykle jako skalę emocjonalną. 

Zatem wniosek jest taki, że nasze życie składa się z dwóch części i albo najpierw doświadczamy dobrych sytuacji by w drugiej połowie życia poznać te gorsze albo na odwrót. 

To co jednak ważne to fakt, że proces stwarzania trwa 9 dni a nie 6 czy 7 dni, a to determinuje tak drobny szczegół jak ten - ile powinno być dni tygodnia i to, kiedy zaczyna się Nowy Rok jako początek wybuchu Zera przez dostanie się do niego plemnika.


Krzysztof Słowik

Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

Dzień nie-podległości

 Czy jesteś niepodległy w swoim umyśle? Bo odkrycie 'ameryki' to odkrycie jak działa umysł. Pamiętaj o tym, że wszystko to co dzieje się 'na ziemi' najpierw dzieje się w umyśle. Odkrycie ameryki to wpaść na jakiś pomysł, krzyknąć Eureka!

Lubię gdy ‘wszechświat’ do mnie mówi znajomym mi językiem. Dziś na ‘dzień dobry społeczne’ nauczył mnie nowego słowa – unwound i feisty.

Czy wiesz, że gdy jesteś owinięty niewłaściwymi sytuacjami życiowymi, ludźmi, emocjami to jesteś jak mumia, owinięty przeszłością, która robi z Ciebie życiowego trupa?  

Nie rozwiniesz się, jeśli pozwalasz by spowijały Cię niewłaściwe okoliczności.

Ludzie nie rozumieją podstawowej zasady działania człowieka i to, że mózg jest procesorem, który musi być odpowiednio utrzymywany by działał najwłaściwiej. Wszelkie toksyny, przegrzewanie, brak nawodnienia, śmieciowe jedzenie jest czymś co spowalnia procesy myślenia czyli wydajność Twojego procesora.

To wtedy zaczyna pojawiać się czarnowidztwo, tworzyć myśli, o które później społecznie kłócą się ludzie czyja prawda jest właściwa.

Światopogląd zależy właśnie od stanu utrzymania Twojego urządzenia jakim jest ciało. Dlatego mężczyźni myślą inaczej i kobiety również. To dlatego też w szkołach karmi się dziećmi tym samym jedzeniem (karmiło) by miały ten sam budulec do wtworzenia myśli.

Jesteś tym co jesz, jesteś tym jak myślisz, myśli są energią wytwarzaną dzięki paliwu jakim jest pokarm. Czy dostrzegasz związek?

Głodówka ma za zadanie oczyścić ‘bak’ z niewłaściwego paliwa jakie dostarczyłeś swojemu ciału. Gdy wlejesz benzyny do diesla to będzie się ‘krztusił’, szarpał i po drodze ‘zdychał’ lub wcale nie odpali i nie pojedzie. Tak samo jest z jedzeniem i tym fizycznym i duchowym.

Obecnie mamy nową stołówkę. Już nie są nią rodzice czy szkoła, książki, filmy lecz tik toki, fejsbuki, instagramy, ktore przejęły rolę rodziców duchowych i karmią umysły ludzkie treściami przypominającymi fast foody duchowe.

Każdy z nas ma w sobie źródło wytwarzania w sobie pokarmu duchowego jakim jest własna personalność, zainteresowania, pasje, które mają wytwarzać informacje a nie tylko przyjmowac i przetwarzać.

Nasz rozwój ewolucyjny polega na transformacji z widza w twórcę, producenta.

Pamiętaj też o pewnej cichej zasadzie, że z kim przestajesz takim się stajesz co oznacza, że wystarczy usiąść obok kogoś na chwilę by nim przesiąknąć, dostroić się do jego energii, wręcz stać się nim na chwilę. Każde podanie ręki drugiemu człowiekowi to jak porażenie prądem lub przesłanie danych jak na obrazie ‘Stworzenie Adama’ gdy dwoje ludzi dotyka się.

Rozwinąć siebie samego można dopiero wtedy, gdy pozbędziesz się ze swojego życia tych, którzy Cię celowo owijają (w bawełnę). Tu warto dodać, że jeśli chcesz być naprawdę sobą to musisz odwinąć się również fizycznie (pamiętasz, zasada jako w niebie tak i na ziemi obowiązuje we wszystkim). Znaczy to, że aby odkryć swój prawdziwy umysł należy odwinąć się z ubrań. Wtedy jesteśmy nadzy czyli prawdziwi, niczym nie owijający w bawełnę, przestajemy być umarłymi za życia mumiami.

To wszystko ma związek z listkami figowymi i naszą energią seksualną o czym przygotuję osobny felieton.  


Krzysztof Słowik


Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

Kobieta wyznaczyła nowy kierunek ewolucyjny, w którym żyje część społeczeństwa jako potomkowie archetypicznej Ewy.

Bądź sobą. Bo po co być jak ktoś inny?  Ktoś inny ma już w swojej głowie lokatora, jest nim jego osobowość.  Gdy stajesz się jak...