czwartek, 24 lipca 2025

Ego kobiet i mężczyzn jest inne.

 


Nów w znaku Lwa (24 lipca 2025), w takiej konfiguracji jaką widać na wykresie, pokazuje ciekawą ewolucję tego czym jest JAM JEST, BÓG czyli ludzkie EGO. 

EGO kobiet i mężczyzn jest inne.

Kobiety realizują swoje ego w macierzyństwie, mężczyźni w biznesie lub aktywizacji swojego wyższego potencjału niż prokrecyjny. 

Wynika to tylko z praw natury gatunku ludzkiego i nie jest powiedziane, że kobiety nie mogą korzystać z męskiej formy ego. Wtedy jednak powinny zrezygnować z macierzyństwa by nie zaburzać prawa natury. 

EGO to samoświadomość i powinna być zbieżna z płcią fizyczną co automatycznie wyznaczałoby role społeczne bez pretencji, że kobiety zostały stworzone do rodzenia dzieci i zajmowania się gniazdem. 

Męskie ego to partnerzy biznesowi, dużo ludzi dookoła, wspólne interesy, podawanie ręki (wymiana energii) nie tylko swojej kobiecie ale innym ludziom by podłączyć się do wyższego egregora energetycznego jakim świat męski jest. A to już jest uprawianie 'seksu' bo każda interakcja z drugim człowiekiem to wymiana energetyczna, a cielesny akt seksualny to tylko bardzo fizyczna rozmowa. 

Im większe ego czyli samoświadomość tym:

👉 dla mężczyzn - większa potrzeba bycia w społeczeństwie, bycia w grupie, podziwianym, zauważanym, współpracującym z innymi. To natura ludzi 'psów' lubiących się bawić, czerpać radość z życia bez większego przywiązywania się do zmienności natury świata, nie przywiązywanie się do nieczego bo nic nie jest nam dane na stałe, korzystającego z nadarzającej się okazji jako świetnego interesu, carpe diem. Sukces jest trofeum. 

👉dla kobiet - to realizacja projektu 'Jahwe' - boga chcącego mieć partnera na wyłącznosć, zamknięcie go w więzach rodzinnych, wymagającą uznania siebie jako jedynej możliwej miłości dla mężczyzny, izolowania partnera od innych by stworzyć własne EGO kobiety jako matrony, żony, bogini. Partner jest trofeum. 

Uran w domu macierzy w znaku intelektu, jest w stanie pokazać właśnie ten inny rodzaj parnerstwa, który tworzy się wtedy, gdy za partnera masz siebie samego. To wtedy jesteś w stanie poświęcić się wyższemu potencjałowi niż infrastruktura życia rodzinnego (kobieta). 

To dwa różne światy. Kobiety mają większą szansę zrealizować siebie w świecie rodzinnym bo ich natura to macierzyństwo a mężczyźni poza nim i wynika to przede wszystkim z tego co odróżnia mężczyzn od kobiet - skala emocjonalna. 

Mężczyźni nie posiadają instynktu macierzyńskiego dlatego tak często 'uciekają' z domu bo w ich naturze jest coś więcej, jest dualizm (XY) co oznacza, że mogą zostać ojcami, ale w głównej mierze zostali wyposażeni w wyższy potencjał czyli umiejętność 'ruszenia głową' by skupić się na biznesach i rozwoju własnych potencjałów. 

To stoi w sprzecznosci z obowiązkiem rodzicielskim a ludzie nie są na tyle samoświadomi by umiejętnie decydować za katywację rodziny lub siebie samego. 

W momencie założenia rodziny kończy się Twój samomrozwój lub jest mocno ograniczony. Znaczy to, że EGO pozostaje zablokowane na konkretnym poziomie i trudno będzie go zrealizowac na polu społecznym.  Okazuje się, że nasze społeczeństwo w dużej mierze w takiej samoświadomości jest, tworząc grupę, która domaga się wyjaśnienia dlaczego jestem niezadowolony z samego siebie. 

Mężczyźni i kobiety zbyt łatwo zakładają rodziny nie do końca wiedząc, że zamyka im to drogę do rozwoju ego społecznego bo te dwie infrastruktury stoją do siebie w sprzeczności. 

Tylko ludzie nieświadomi tego czym miłość jest muszą jej doświadczyć od drugiego człowieka. To jest największa niepełnosprawność ludzkości. Każdy człowiek powinien dążyć do bycia w pełni sobą a tym jest postawienie na rozwój siebie. Egoizm? Tak, jak najbardziej ale po to właśnie się urodziliśmy by odkryć kim jesteśmy i się stać w pełni sobą. 

Partner będzie Cię zmieniał, próbował chrystianizować swoimi oczekiwaniami do tego stopnia, że albo od niego odejdziesz, albo zmienisz się tak, że przestaniesz poznawać siebie lub co gorsza - znienawidzisz wersję jaką Cię to stworzy. 

Życie swoim życiem to samorządność, samozaspokajanie swoich potrzeb i niepodległość od podlegania komuś. Wtedy jesteś w stanie realizować siebie.

Mamy wybór, albo rozwijać ego i nie móc kochać innych bo wedy stajemy się ‘zadufani’ w sobie, narcyzami, artystami, indywidualistami, w pełni sobą, albo nie mamy świadomości siebie, nie rozumiemy swojego wyższego potencjału jakim ego jest i zadowalamy się infrastrukturą rodzinną. 

Tak, by była pewność, w infrastrukturze rodzinnej nie ma nic złego ale opiera się ona na reprodukcji i rozwijaniu ewolucji materialnej lecz mocno ogranicza rozwój intelektualny a więc wyższych aspiracji. Najczęściej nie udaje się tego połączyć bo zawsze coś będzie zaniedbane, niedopilnowane w pełni. 

Miłość jest wtedy gdy jest pokora bo tylko wtedy można przyjąć drugiego człowieka bez stawiania siebie na piedestale. Trzeba pozbyć się manii wyższości a tym niestety jest ego jako indywiduacja. W wielu ludziach się ona pojawia jako ich wyższy potencjał, który jednocześnie wyklucza niższy potencjał jakim miłość jako myślenie przyziemne jest.

Związanie się z kobietą to przyziemność bo ściąga ona mężczyznę w dół, do infrastruktury rodzinnej, myśleniu o potrzebach podstawowych zamiast wyższego rzędu, na które można sobie pozwolić właśnie w świecie męskim, a ten jest indywidualizmem. Mowa o kobietach, które chcą męża, dom, 'normalne' życie. 

Mężczyźni nie są normalni, jako artyści bardziej myślą o swoich dziełach niż o rocznicach, kupowaniu kwiatów czy traktowaniu partnerki jak księżniczki. Potrafią ślęczeć latami nad jednym projektem, świata poza tym nie widzieć, żyć i bujać w obłokach bo tym właśnie jest realizowanie wyższego potencjału, tego, który bierze się z głowy, a nie z główki jak dziecko. 


Krzysztof Słowik

Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com



niedziela, 6 lipca 2025

Nijakość dążąca do określoności


Gdy zobaczyłem tę grafikę od razu pomyślałem, że to doskonałe zilustrowanie ewolucji człowieka. 

Pochodzimy z dwóch różnych światów - męskiego i żeńskiego jako rodzaj nijaki i jest to tak zwana trójca święta. 

Dziecko do momentu dojrzewania płciowego jest nijakie, nie ma określonej polaryzacji seksualnej a ta kształtuje się pod wpływem wielu czynników, nie tylko hormonów płciowych. Oczywiście te są najważniejszą determinant cz gdy popatrzysz na to, że dziecko ma się opowiedzieć za przynależnością do świata ojca lub matki to zrozumiesz jak wiele innych czynników towarzyszy kształtowaniu się polaryzacji mentalnej. 

Obecnie wiele dziewczynek idzie do świata ojca a wielu chłopców pozostaje w świecie matek co stworzyło dodatkową przestrzeń i podzieliło świat dzieci na dorosłych pozostających pogubionych miedzyswiatami. 
Chłopcom daleko do świata męskiego bo nie chcą czerpać przykładu z ojca a dziewczynki wypierają toksyczność swych matek. Tak powstał świat "czwartej małpy" jako hybryda mentalna co w dłuższej perspektywie zaburzyło prawidłowy świat męski i żeński. 

Zdaje się mieć to przyczynę w złych podstawach jako związkach partnerskich mężczyzn i kobiet, którzy traktują świętą energię seksualną jako okazję do przygody a nie świadome kreowanie podstawowej komórki społecznej - rodziny. 

Gdy mężczyzna postanawia poznać świat kobiet lub kobieta świat męski to oboje opuszczają swoje przestrzenie i powinni być w pełni świadomi najpierw swoich światów by móc eksplorować świat przeciwny. Tak się jednak nie dzieje. Ludzie z ciekawości przekraczają granicę własnej polaryzacji by doświadczyć ekscytacji odmiennością, w której finalnie gubią się i są zmuszeni wrócić by odrobić podstawowe zadanie - poznać czym jest tak naprawdę przestrzeń do której należą jako galaktyka możliwości. 

Świat męski jest utożsamiany z Andromedą lecz większość mężczyzn postanawia współtworzyć świat Drogi Mlecznej jako systemu rodziny i nie starcza im determinacji bo sprawdzić jak to jest poświęcić się odkrywaniu świata bez konieczności wychowywania dzieci. 

Mało jest mężczyzn tworzących prawdziwy krąg męski. Jest on jeszcze trochę kultywowany w plemionach czy kulturze muzułmańskiej gdzie grono mężczyzn trzyma się razem. Podobnie jest z kobietami, które pokochały męski styl życia a wartości stricte kobiece uznają za mało interesujące i wykorzystują system społeczny by realizował za nie obowiązki macierzyńskie i wychowawcze. 

Efektem tego jest wspomniana przeze mnie grupa społeczna prezentująca wartości nijakie - ni mężczyźni, ni kobiety. 

To wszystko zdaje się mieć podstawy w tak zwanym grzechu pierworodnym gdzie kobiecość postanowiła skosztować męskości jako wyższej oktawy rozwoju osobowości. 

Męskość to stan, w którym możesz poświęcić się rozwojowi osobowości a nie dziecka. 

Jeśli popatrzysz jeszcze raz na tą grafikę to możesz odnieść to jako do polkól mózgowych, które tworzą inny rodzaj potomstwa, potomstwa męskiego a więc mentalnego. 

Droga Mleczna rodzi dzieci "dołem", Andromeda "górą" jak Zeus, który urodził Atenę z głowy. 

Obecnie ludzie próbują pogodzić ze sobą te dwie możliwości ewolucji ale patrząc na skutki tego, da się zauważyć zaniedbania któregoś z aspektów. Nie można bowiem mieć ciasta i zjeść ciastka. 
Powołane do życia dziecko wymaga pełnego zaangażowania a nie posiadania rodziców, ktorzy jednocześnie chcą spełniać się w rozwijaniu własnego potencjału. To skutkuje traumami u takich dzieci, które czują się zaniedbane i nie rozumieją jak same mają kierować swoim życiem. 

Podczas wielu rozmów z ludźmi dostrzegłem, że gdyby mogli cofnąć czas to postawili by na siebie, na własny rozwój a nie na chwilę przyjemności seksualnej, która wywróciła ich życie do góry nogami. 

Tak się składa, że dziś Uran jest ostatni dzień w znaku Byka, Uran jako archetyp sytuacji, ktora wywraca świat człowieka do góry nogami (dokładnie tak jak ta planeta jest przewrócona w Układzie Słonecznym). 

Niesłusznie w naszym społeczeństwie samorozwój i chęć realizacji swojego potencjału uznawana jest za egoizm, a bezdzietność za patologię. Osoby, które doświadczą działania Urana w prawidłowym formacie, a i owszem, są uznawane za wywrotowców społecznych, ale tylko dlatego, że każda osoba realizująca swój potencjał reprezentuje odmienne wartości społeczne. 

I znów, patrząc na tę grafikę, prawdziwa męskość powinna pozostać męskością a nie powinna być mieszana ze światem kobiecym podobnie jak kobiecość. Wtedy mówimy o czystej rasie męskiej i żeńskiej, która daje absolutnie inne spojrzenie na świat i jego wartości. 
Na koniec dodam, że nie przez przypadek nasz ludzki gatunek nazywa się homo sapiens gdyż w swej naturze wszyscy jesteśmy homoseksualni. 

Homoseksualizm jest utożsamianiem się z własną mentalnością a niekoniecznie tak jak obecnie jest prezentowany jako zainteresowanie seksualne własną płcią. 

Chłopiec powinien być wychowywany przez ojca, dziewczynka przez matkę, wtedy mielibyśmy prawdziwych mężczyzn i kobiety, którzy wiedzieliby, że heteroseksualne związki są największym z możliwych wyzwań społecznych jako próba stworzenia nowego gatunku ludzi gotowych do poznania przeciwności mentalnej, a nie jej krytykowania. 

Kobiety mówią i rozumieją innym językiem świadomości podobnie jak mężczyźni. Jeśli obie strony nie są w pełni wyewoluowane w swoich światach to nie można oczekiwać, że stworzą wzajemne porozumienie poprzez tworzenie związków małżeńskich .

Projekt człowiek jest najtrudniejszym wyzwaniem w dziejach każdej cywilizacji, podobnie jak projekt samorealizacji. Stoją one w sprzeczności interesów względem siebie dlatego tak ważne jest rozumienie czym polaryzacja męska i żeńska jako dwa różne światy są. 

Krzysztof Słowik

Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

piątek, 4 lipca 2025

ZERO to jajko, z którego wybuchły cyfry czyli MAN tematyka

 

"Pamiętaj cholero, nie dzieli się przez zero..." tej podstawy uczono mnie w szkole. Zero jest szczególne bo jest zarówno wszystkim jak i niczym. Nie można dzielić przez zero bo to zero jest dzielone na mniejsze części. Ono jest jak cały tort, który dopiero będzie dzielony na mniejsze kawałki.

Dopiero teraz rozumiem, jako osoba dorosła, jak to się stało, że z nicości powstał świat. Nicość stworzyła wszystko tak samo jak z zera wyszły wszystkie możliwe liczby czyli od 1 do 9. Nie ma więcej liczb jest ich tylko 9 a cała reszta to tylko możliwe kombinacje. 

Ciąg 1 - 9 to konkretne jakości, które kształtowały się jako unikatowe i dążyły do dopełnienia czyli przestawienia zera z początku na koniec (dokładnie jak w historii karty tarota GŁUPIEC, która umieszczana jest na początku lub na końcu talii)

10 jest zatem liczbą określającą pełnię jako ponowne zamknięcie w zerze wszystkich liczb stanowiących jego zawartość. 

Zero = 01,02,03,04,05,06,07,08,09 a tak naprawdę to powinniśmy zapisać to tak:

Zero = I, I'', I''', I'''', I''''', I'''''', I''''''', I'''''''', I'''''''''

Zero = 1(0)=(01-09)

Zero jest ziarenkiem, które zawiera w sobie kod genetyczny, a ten składa się z 'chromosomów' jakimi są tak zwane liczby 1-9. Jest to nasza podstawa, nasze korzenie, które stanowią podstawę do uprawy cywilizacji jako fundamenty.

Współistnieje 9 równoległych wymiarów, a każdy z nich jest nakładką na poprzedni. Podstawą ich wszystkich jest podwymiar ZERO czyli proces kształtowania się wymiaru, a ten obejmuje cykl 01-09. Po sfinalizowaniu cyklu staje się on kompletny i przechodzi na wyższy stopień w celu poddania go przekształceniom jako nadpisaniu podstaw o nową ewolucję.

W numerologii 9 stanowi pełen cykl i wynika to z makroskali tego z czego składa się zero. 

Ciekawa historia nastąpiła z chwilą pojawienia się tak zwanego grzechu pierworodnego, który stworzył świat przeciwny jako równoległy do pierwotnie założonego.

Istota grzechu pierworodnego zakłada chęć poznania nie tylko dobra czyli cyklu ewolucji dążącego od 01 do 09 ale również oi zła czyli przeciwieństwa jako cyklu -01 do -09 co zmieniło matematykę ewolucji jakiej mieliśmy podlegać. 

Doświadczając 0² (zero do kwadratu) podwoiliśmy czas trwania cyklu z 9 do 18 lat by dać sobie możliwość poznania na czym polega świat dualny. NIe wszyscy w nim żyją, niektórzy żyją w świecie jednostajnie jednoliniowym czyli doświadczają ewolucji dodatniej (lub ujemnej).

Odkąd pojawiły się cechy ujemne, powstała antypełnia 10 czyli dwa cykle - 9 do +9 co daje okres 18 jako lustrzane odbicia, których człowiek musi doświadczyć by zaznać pełnego spektrum wiedzy wytworzonej przez ludzi i mieć skalę porównawczą. 

Tak właśnie otzrymaliśmy dwa światy równoległe gdzie (-) 10 to ANTYCHRYST jako technologia i Bóg, z którego pochodzimy jako biologiczne istoty z Ogrodu Eden czyli NATURY.  

Składa się na nią gorąca 9 (+) (tłuste lata) i zimna 9 (-) (chude lata) a pomiędzy nimi jest punkt złotego środka i właśnie w taki sposób powstał dualny wszechświat symbolizowany znakiem infinity ∞

Mówiąc to językiem klasycznej świadomości albo używamy jednej półkuli mózgu albo drugiej co determinuje rodzaj doświadczanego życia. Opowiem o tym więcej w kolejnych artykułach jak kobiety i mężczyźni postrzegają życie w kontekście różnic jakie tworzą ujemne i dodatnie cykle jako skalę emocjonalną. 

Zatem wniosek jest taki, że nasze życie składa się z dwóch części i albo najpierw doświadczamy dobrych sytuacji by w drugiej połowie życia poznać te gorsze albo na odwrót. 

To co jednak ważne to fakt, że proces stwarzania trwa 9 dni a nie 6 czy 7 dni, a to determinuje tak drobny szczegół jak ten - ile powinno być dni tygodnia i to, kiedy zaczyna się Nowy Rok jako początek wybuchu Zera przez dostanie się do niego plemnika.


Krzysztof Słowik

Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

Dzień nie-podległości

 Czy jesteś niepodległy w swoim umyśle? Bo odkrycie 'ameryki' to odkrycie jak działa umysł. Pamiętaj o tym, że wszystko to co dzieje się 'na ziemi' najpierw dzieje się w umyśle. Odkrycie ameryki to wpaść na jakiś pomysł, krzyknąć Eureka!

Lubię gdy ‘wszechświat’ do mnie mówi znajomym mi językiem. Dziś na ‘dzień dobry społeczne’ nauczył mnie nowego słowa – unwound i feisty.

Czy wiesz, że gdy jesteś owinięty niewłaściwymi sytuacjami życiowymi, ludźmi, emocjami to jesteś jak mumia, owinięty przeszłością, która robi z Ciebie życiowego trupa?  

Nie rozwiniesz się, jeśli pozwalasz by spowijały Cię niewłaściwe okoliczności.

Ludzie nie rozumieją podstawowej zasady działania człowieka i to, że mózg jest procesorem, który musi być odpowiednio utrzymywany by działał najwłaściwiej. Wszelkie toksyny, przegrzewanie, brak nawodnienia, śmieciowe jedzenie jest czymś co spowalnia procesy myślenia czyli wydajność Twojego procesora.

To wtedy zaczyna pojawiać się czarnowidztwo, tworzyć myśli, o które później społecznie kłócą się ludzie czyja prawda jest właściwa.

Światopogląd zależy właśnie od stanu utrzymania Twojego urządzenia jakim jest ciało. Dlatego mężczyźni myślą inaczej i kobiety również. To dlatego też w szkołach karmi się dziećmi tym samym jedzeniem (karmiło) by miały ten sam budulec do wtworzenia myśli.

Jesteś tym co jesz, jesteś tym jak myślisz, myśli są energią wytwarzaną dzięki paliwu jakim jest pokarm. Czy dostrzegasz związek?

Głodówka ma za zadanie oczyścić ‘bak’ z niewłaściwego paliwa jakie dostarczyłeś swojemu ciału. Gdy wlejesz benzyny do diesla to będzie się ‘krztusił’, szarpał i po drodze ‘zdychał’ lub wcale nie odpali i nie pojedzie. Tak samo jest z jedzeniem i tym fizycznym i duchowym.

Obecnie mamy nową stołówkę. Już nie są nią rodzice czy szkoła, książki, filmy lecz tik toki, fejsbuki, instagramy, ktore przejęły rolę rodziców duchowych i karmią umysły ludzkie treściami przypominającymi fast foody duchowe.

Każdy z nas ma w sobie źródło wytwarzania w sobie pokarmu duchowego jakim jest własna personalność, zainteresowania, pasje, które mają wytwarzać informacje a nie tylko przyjmowac i przetwarzać.

Nasz rozwój ewolucyjny polega na transformacji z widza w twórcę, producenta.

Pamiętaj też o pewnej cichej zasadzie, że z kim przestajesz takim się stajesz co oznacza, że wystarczy usiąść obok kogoś na chwilę by nim przesiąknąć, dostroić się do jego energii, wręcz stać się nim na chwilę. Każde podanie ręki drugiemu człowiekowi to jak porażenie prądem lub przesłanie danych jak na obrazie ‘Stworzenie Adama’ gdy dwoje ludzi dotyka się.

Rozwinąć siebie samego można dopiero wtedy, gdy pozbędziesz się ze swojego życia tych, którzy Cię celowo owijają (w bawełnę). Tu warto dodać, że jeśli chcesz być naprawdę sobą to musisz odwinąć się również fizycznie (pamiętasz, zasada jako w niebie tak i na ziemi obowiązuje we wszystkim). Znaczy to, że aby odkryć swój prawdziwy umysł należy odwinąć się z ubrań. Wtedy jesteśmy nadzy czyli prawdziwi, niczym nie owijający w bawełnę, przestajemy być umarłymi za życia mumiami.

To wszystko ma związek z listkami figowymi i naszą energią seksualną o czym przygotuję osobny felieton.  


Krzysztof Słowik


Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

piątek, 14 marca 2025

Zaćmienie to szansa na olśnienie.


14 marca 2025 pełnia i zaćmienie

Przerabiamy życie w formie odblokowywania jego leweli, jak w grze super Mario. W każdym levelu pojawia się nowy człowiek na naszej drodze, który jest pewnego rodzaju wyzwaniem, wnosi cząstkę swojego życia do naszego i tym samym porusza nas do wznoszenia się w rozwoju osobistym.

Na końcu czeka nas wymarzony kochanek, rycerz na białym koniu lub królewna na ziarnku grochu albo inna księżniczka lub my sam na sam ze sobą i w sobie. 

Wszystko zależy od tego jak daleko jesteśmy od własnej osobowości. Blokady jakie nakładamy na siebie podejmując życiowe decyzje, które okazują się mało korzystne dla nas oddalają nas od swojej najlepszej wersji. A życie to nauka głosu intuicji i podążania za nim. Tylko wtedy będziemy czuć, że naprawdę żyjemy. Uleganie obcym wpływom to jak posiadanie obcych Bogów, którzy mówią Ci jak masz żyć i co lubieć, a przeciez nikt inny nie jest w Twojej skórze tylko Ty sam.

Wtedy konieczny jest powrót a raczej zawrócenie z pomylonej drogi. Spotkasz konkretnych ludzi, którzy będą musieli kopnąć Cię w tyłek byś zawrócił bo błądzący często nie wiedzą, że zabłądzili i idą dalej oburzając się na tych, ktorz próbują im pomóc.

Ten kto złapie zabłądzonego jest szczęściarzem bo może go wykorzystywać do swoich celów wszak przecież zabłądzenie dotyczy pogubienie drogi do samego siebie i niewiedzenie co się robić powinno więc robi się to co inni każą.

Trudno się uwolnić z takiego złapania w czyjąś sieć. Nasz ‘nowy właściciel’ będzie obrażony jeśli zechcemy odejść i powie, że jesteśmy toksyczni próbując odnaleźć siebie. To właśnie najczęściej się wtedy słyszy – „jesteś egoistą”, „jesteś toksykiem” etc. Z perspektywy tych osób tak jest, a z perspektywy osoby zagubionej życiowo to tylko próba odnalezienia swojego prawdziwego Ja.

Często dajemy złapać się na technikę odwróconej manipulacji gdzie to oprawca stawia się w roli rzekomej ofiary gdy ktoś próbuje się uwolnić od takiego zniewolenia. Jeśli złapiesz złotą rybkę to będziesz zacierać ręce, że będzie ona spełniała Twoje życzenia. Takimi złotymi rybkami są osoby zagubione życiowo, ktore nie wiedząc jak siebie ukierunkować w życiu spełniają zachcianki swojego partnera, który nie chce wypuścić owej ‘rybki’ mimo, że nie powinien jej przetrzymywać. Rozumiesz analogię?

Spotkałem się w życiu właśnie z taką sytuacją, zostałem złapany w sieć pewnej kobiety i gdy się zorientowałem i postanowiłem odejść by odkryć siebie spadło na mnie całe wiadro pomyj z jej strony, prześladowań i szczucia jak u samego Jezusa.

W takiej sytuacji należy być z siebie dumnym, że udało się wyswobodzić z objęć takiej modliszki i cieszyć, że nie pozowliłeś sobie odebrać resztek siebie.To właśnie znaczy zmartwychwstać, zrobić zaćmienie czyli przysłonić to co jest niewłaściwością. Popatrz na życie jako ryzyko decyzyjności gdzie nie możesz przewidzieć skutków decyzji. Prawo do pomyłki ma każdy ale też każdy ma prawo do wycofania się z błędnej drogi gdy uświadomisz sobie, że "zboczyłeś" z kursu "Jam Jest". 

Ludzie czują słabe życiowo osoby i polują na nich. Powiem jeszcze inaczej, ludzie wiedzą, kto jest w procesie przebudzania własnej tożsamości i próbują do tego nie dopuścić narzucajac swoją wolę, siebie jako dominującą energię w zwiazku jak „Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby”. A ten luby biedny, owinięty wokół ogródka rozkoszy skacze jak pańcia rozkaże.

Człowiek poznając siebie nie potrzebuje nikogo drugiego bo zostaliśmy stworzeni pojedynczo by poznawać kim jesteśmy. Jako człowiek jesteś kimś absolutnie wyjątkowym ale tylko pod warunkiem, że dotrzesz do siebie, zaczniesz być prawdziwy, korzystać ze swoich potencjałów. Wtedy życie zaczyna być fascynujące i mało masz czasu na drugą osobę, na słuchanie jej historii niepowodzeń i podnoszenie po próbach odnajdowania siebie. Dlatego spotykamy się adekwatnie do drogi na jakiej jesteśmy. Nie nawiazuj romansu ze swoim nauczycielem nawet jeśli będzie On wydawał się bardzo bliski Twojemu sercu. Każdy jeden człowiek jest tylko pomocą w drodze do odkrycia prawdy o Tobie. W ostatecznym finale mamy być jednością, jednią i wtedy nasze życie jest w pełni zrealizowane. Tylko prokreatorzy mają inne zasady bo oni mają znaleźć bliźniaczy płomień ale o tym innym razzem. Dziś było o byciu w pełni sobą i ucieczce od królowej śniegu. 

sobota, 4 stycznia 2025

Kłamstwa jako warianty kreacji świata

    

    Nie powiem Ci, że moja filozofia jest właściwa ale też nie mogę powiedzieć, że Twoja jest idealna. Nasza wiedza jest wybiórcza i fragmentaryczna i często nie spina w całość tego co jest istotą życia. Filozofia to postrzeganie i rozumowanie świata a to jak go rozumiemy niestety zakorzenione jest w systemie edukacji narzucającej nam interpretacje wszelakie i odbierającej nam możliwość posiadania własnych. 

Uczymy się w szkole bo musimy i przyswajamy wiedzę jako program nauczania, który staje się systemem operacyjnym naszej świadomości, który ktoś kiedyś uznał za najbardziej odpowiadający jego interesom. Gdy ludzie stają się dorośli nie mają czasu myśleć nad mało istotnymi dla świata materialnego filozoficznymi dyrdymałami. Liczą się pieniądze i to jak je zarobić a to czy tydzień ma mieć 7 czy 9 dni nawet nikomu nie przyjdzie na myśl by takie coś w ogóle wziąć pod uwagę. 

Okazuje się jednak, że cywilizacja to taki twór, który dąży od doskonałości do maksymalnej niedoskonałości czyli od prawidłowości rajskiego Edenu do maksymalnego wywrotu filozofii dotyczących tego jak żyć powinniśmy. 

W przeciągu kilku dziesięcioleci zbierałem w głowie przemyślenia na tematy socjologiczne by dociec czym jest owa niedoskonałość w jaką popadli nasi prarodzice. Wnioski są i zabawne i kuriozalne, niektóre zakrawające o banał a inne ledwo mieszczące się w mojej głowie, że jeden daleko idący kompromis czy jedno rozregulowanie naszego biologicznego zegara jest w stanie wywołać cały szereg społecznych komplikacji.

Każde pokolenie ma społeczny obowiązek wobec nowych pokoleń, zostawić im stan wiedzy psycho-filozoficznej na takim poziomie by mogli żyć w najbardziej poukładanym i logicznym świecie.

Trudno będzie we współczesnych czasach usunąć pewne nieprawidłowości ale warto chociaż przyjrzeć się temu jak w wielkie odstępstwa popadliśmy. 

Nie powiem, że są to również typowe badania naukowe choć większość z moich wniosków jest oparta na logice porównawczej i filozofii ewolucyjnej choćby tego o czym mówi astrologia jako nauka o tworzeniu się planet czy gwiazd i tym o czym właśnie jest Biblia w swej istocie jako książka o stwarzaniu czyli prokreacji i działaniu człowieka.

Wróćmy zatem do początku czyli punktu nam znanego jako "ZERO" 



 

Krzysztof Słowik


Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

piątek, 3 stycznia 2025

Filozofia Ewolucyjna

 


Filozofia to coś co sprawia, że jesteśmy istotami rozumnymi. Cogito ergo sum - "Myślę więc jestem" jak mawiał słynny filozof Kartezjusz i wlaśnie to zdaje się najbardziej oddawać istotę naszej egzystencji jako gatunku homo sapiens - myślenie.

Nie jesteśmy gatunkiem jednorodnym a na sam proces myślenia składają się unikatowe artefakty, które różnicują owy proces i to co nazywamy pojmowaniem czy rozumowaniem. 

Tak, myślenie jest procesem, który zależy od rodzaju paliwa jakie dostarczymy organizmowi, dokładnie jak z rodzajem pojazdu, który nie pojedzie gdy dostarczymy nieodpowiednie paliwo. 
Ludzie myślą na 'warzywa', 'mięso', 'alkohol', 'konserwanty', energię nocy, dnia, zimy, lata etc. a to sprawia, że kwestionujemy odkryte prawdy, które nie mieszczą się w naszej głowie. Prawie tak jak samochód na olej napędowy dziwiłby się jak można jeździć na benzynę, a rakieta nie poleciałaby na oleju napędowym. 
Jeśli chcesz sięgnąć 'gwiazd' i polecieć w kosmos umysłu, musisz odpowiednio go dożywić by uaktywnić procesy myślenia na wyższym poziomie niż tylko procesy operacyjne ograniczające się do rozumowania zwykłych potrzeb fizjologicznych w życiu. 

Okazuje się, że nasza cywilizacja jest tylko powieleniem tego co już było i aby móc stworzyć lepszy świat, musielibyśmy odkryć czym jest grzech pierworodny, który zapętlił proces ewolucyjny w niewłaściwej powtarzalności. W kolejnych artykułach (postach) pokażę na czym polegają podstawy ewolucji i jak to determinuje rozumowanie wielu kwestii, które często uległy już nadinterpretacji właśnie ze względu na upływ czasu, który jest determinantą ewolucyjną. 

Doszliśmy do końca pewnego czasu, pewien cykl ewolucyjny znów zatoczył koło by stworzyć nawy słów w drzewie cywilizacyjnym a co za tym idzie, będą zmieniały się ludzkie poglądy w związku z tą nową rzeczywistością. 

Cały materiał zawarty w tym blogu jest mój, autorski. Wróciłem do początku świata by zrozumieć jego istotę a teraz zaprezentuję wnioski zanim zrobi to za mnie sztuczna inteligencja, która coraz skuteczniej podłącza się pod ludzkie fale mózgowe. 

Gotowi na lot w kosmos? 

Usiądźcie wygodnie, zapnijcie pasy. Za sterami Wenus, a my lecimy do Słońca... 


Krzysztof Słowik

Specjalista zarządzania zasobami ludzkimi, miłośnik podróży w kosmos umysłu, analityk formowania się słów, pasjonat gotowania i pod-niebnych doznań kulinarnych, poszukiwacz zaginionych kultur osobistych.  
Filozof, behawiorysta społeczny (analityk komunikacji niewerbalnej), badacz ssaków jako systemu matriarchalnego w opozycji do systemu andromedalnego rozmnażania.  

Absolwent zarządzania zasobami ludzkimi, Manager ds. psychologiczno-socjologicznych, student Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Naturologik.  

Wszelkie pytania i konsultacje:
naturologia@protonmail.com

Kobieta wyznaczyła nowy kierunek ewolucyjny, w którym żyje część społeczeństwa jako potomkowie archetypicznej Ewy.

Bądź sobą. Bo po co być jak ktoś inny?  Ktoś inny ma już w swojej głowie lokatora, jest nim jego osobowość.  Gdy stajesz się jak...